Myślę, że może to być wstęp do całej serii takich postów w formie krótkich poradników.
Kilka razy zabierałem się za napisanie tego posta, ale ciągle inne sprawy były terminowe i dużo ważniejsze – teraz zaś z uwagi na obowiązującą kwarantannę i akcję #zostanwdomu fajnie zająć się pracą na laptopie i tworzeniem dla Was myślę ciekawych i przydatnych treści.
Dziś zajmiemy się tematem – „Jak zbudować i rozbudować portfolio”?
Chciałbym przedstawić to głównie z punktu widzenia fotografa, aczkolwiek w kolejnym poradniku opiszę też jakie są moje spostrzeżenia w tej tematyce w kwestii budowy portfolio modela/modelki.
Oczywiście jest to moja subiektywna opinia i zdaję sobie sprawę, że są osoby, które będą miały inne zdanie w tym temacie, bądź zrobiły to inaczej.
Jaka więc ścieżka jest dobra według mnie a jaka nie prowadzi do upragnionych efektów?
Załóżmy, więc że kupujesz aparat, odkrywasz pasję i zastawiasz się jak działać?
Żeby się nie spalić jak to mówią w blokach najlepiej zacząć od sesji TFP z koleżanką. Dlaczego?
Moim zdaniem pierwszej sesji lepiej nie robić osobie, której nie znasz osobiście, dlatego, że ta osoba przychodzi do Ciebie zwykle już z określonymi oczekiwaniami, co do efektu końcowego zdjęć, jak więc wytłumaczysz jej swoje braki w sprzęcie? umiejętnościach?
Myślisz … no dobra wezmę, więc modelkę z doświadczeniem, której zapłacę za sesję …. i po co?
Stracisz tylko pieniądze. Jestem pewien, że taka sesja nie wyjdzie dobrze, dlatego, że podczas sesji ty będziesz ujarzmiał aparat – uczył się ustawień, kombinował a ostatecznie nie będziesz z tej sesji w 100% zadowolony pomimo tego, że modelka będzie świetnie pozowała to cała sesja będzie totalnym niewypałem.
Wracamy więc do punktu wyjścia – co ci mogę doradzić?
Jak masz taką możliwość to skorzystaj z kursu podstaw fotografii jak nie – przeczytaj chociaż skrupulatnie instrukcję obsługi Twojego aparatu i jak wspomniałem wcześniej zaproś na sesję kogoś bliskiego, kto przyjdzie na sesję bez jakichkolwiek oczekiwań – i do której ty też nie będziesz miał oczekiwań … zrób sporo zdjęć na tej sesji – dzięki temu poznasz w praktyce te zależności o których czytałeś i sprawdzisz możliwości Twojego aparatu.
Jeśli zrobisz kilka takich sesji to mając minimalny warsztat opanowany – uznasz, że chcesz iść o krok dalej … Co to oznacza?
Że zaczniesz robić sesje, co do których masz już swoje oczekiwania i określony styl zdjęć, który będzie odpowiadał osobie pozującej. Wychodzisz tym samym z etapu przypadkowych kadrów i realizujesz z góry określony plan.
Oczywiście możesz dojść do tego momentu etapami warsztatów podstaw np. fotografii portretowej, z tym, że z założenia na warsztatach realizuje się sesje według z góry określonych wytycznych i najczęściej będzie realizowało oczekiwania prowadzącego warsztaty, modelki niż Twoje własne.
Na warsztatach ty dostajesz misje zrobić określone zdjęcie i poznajesz metodę całego procesu od wyboru zdjęcia do ostatecznego retuszu.
Co ważne – Zdjęcie musisz opanować do końca – NIE MOŻNA POMINĄĆ ETAPU RETUSZU!
UNIKAJ! Sytuacji takiej, że umiesz już robić zdjęcia, ale oddajesz je prosto z aparatu, bo nie umiesz retuszu.
Jak nie umiesz retuszować to znaczy, że nie umiesz robić zdjęć od A do Z
Oczywiście możesz zlecić retusz, ale to chyba nie o to chodzi – ja wolę sam mieć pełną kontrolę nad jego efektem końcowym.
Uwierz mi, że mało kto wiedząc i widząc, że inni oddają wyretuszowane zdjęcia będzie chciał zdjęcie RAW prosto z aparatu.
Musisz, więc przede wszystkim robić dużo sesji budując stopniowo swoje portfolio i udoskonalając warsztat.
Czy warto robić TFP czy nie?
Pytanie, które nurtuje wielu fotografów.
Moim zdaniem warto robić DOBRE TFP !!!
Przez dobre tfp mam na myśli sesje z modelką z ciekawym pomysłem.
Jeżeli budujesz portfolio o sesje, które mają pokazywać pozowanie to warto moim zdaniem pracować z modelkami. Ja nie wierzę w naturalność i poprawne „pozowanie” modelki bez doświadczenia. Moim zdaniem ciężko, żeby takie zdjęcie się obroniło – oczywiście można trochę popracować retuszem, czy ładnym otoczeniem, ale to jest dokładanie większej ilości pracy – warto, więc do takiej sesji zaprosić modelkę, która będzie ma za sobą wiele takich sesji i będzie płynnie pozowała i kombinowała z ustawieniem ciała.
Dla mnie sesja portretowa czy modowa to obrazując na przykładzie – taki wóz, który ciągnie kilka osób dążących do jednego celu – osiągnąć świetny efekt zdjęć! Kiedy jedna tylko strona dąży do jak najlepszego efektu to tak jakby sama ciągnęła ten wóz – w takiej sytuacji moim zdaniem lepiej zająć się fotografią krajobrazu.
Ja nie robię już zdjęć z przypadku do portfolio – mam albumy z inspiracjami na pintereście czy na laptopie pokatalogowane – Glamour, Fashion, Sensual, Portret
Dlaczego?
Kiedyś zdarzyło mi się, że wysłałem „modelce”, której bardzo zależało na sesji tfp zdjęcia z katalogu inspiracji i po sesji w momencie zgrywania zdjęć już wiedziałem, że to nie jest to czego oczekiwałem. Żałowałem, więc że nie zrobiłem zdjęć z modelką posiadającą większe doświadczenie.
Możesz zrobić sobie TEST – dwie sesje: z modelką posiadającą doświadczenie i bez doświadczenia i porównać efekt.
U mnie wyglądało to tak, że po sesji np. z Natalią przychodziłem do domu zgrałem te 500-600 zdjęć z sesji i cieżko mi było cokolwiek odrzucić.
A przychodząc z sesji do portfolio z osobą bez doświadczenia ciężko mi było wybrać 2-3 zdjęcia.
Zdaję sobie sprawę z tego, że ja mam spore wymagania co do tych zdjęć, co do siebie ….. w zasadzie to ja rzadko kiedy jestem w 100% zadowolony ze swoich zdjęć – taka moja przypadłość, bo uważam, że zawsze można coś zrobić jeszcze lepiej, a te wymagania przekładają się także na otoczenie i osoby z którymi współpracuje i ciężko mi potem zaakceptować takie niedociągnięcia jak np. widzę, że nie ma płynności i zmienności w pozowaniu. Jest to sytuacja patowa w której ja i modelka zaczynamy się męczyć. A sesji na zasadach tfp nie robi się po to, żeby się frustrować tylko czerpać wzajemną satysfakcję.
Ja mam ten luksus, że mogę zapłacić modelce za pozowanie, czy w jakiś inny sposób umówić się na sesję, albo zrobić kilka fajnych ujęć przy okazji jakiś innych sesji komercyjnych i tego typu sesje rozbudowują moje portfolio.
Obserwując wielu fotografów, którzy robią fajne zdjęcia – zauważyłem, że mogliby odciąć amatorskie zdjęcia i pójść o krok dalej na pełen profesjonalizm rozwijając warsztat i umiejętności, ale musiałby się jednocześnie zwiększać warsztat i umiejętności ludzi z którymi chcieliby współpracować.
Dlatego też jeżeli zainwestujesz w naukę retuszu, wyższej klasy sprzęt, umiejętności to na pewnym etapie Twój dalszy rozwój albo efekty Twojego rozwoju zaczynają hamować osoby, które w siebie nie inwestują.
Według mnie cały proces fotografii to nieustanny rozwój.
Samo kupno nowego aparatu czy lampy nie popchnie Cię do przodu.
To tak samo jak kupno nowego samochodu. Czy to, że kupisz nową brykę poprawi twoje umiejętności jako kierowcy? Nie… Będziesz miał po prostu nowsze auto … oczywiście sprawi, że będzie się Tobie wygodniej jeździło, ale nie nauczy cie parkować czy bezpieczniej jeździć.
Nie zastąpi Ci nauki … tak samo z portfolio zmiana sprzętu na nowszej klasy nie jest kluczem do sukcesu jeśli chodzi o fotografie.
Niewątpliwie jest to narzędzie, które wraz z posiadaniem odpowiedniej wiedzy pozwala na doskonalenie warsztatu.
Warto trzymać rawy zdjeć z sesji, które uznaliście za fajne.
Ja jakiś czas temu wyretuszowałem jedno zdjęcie od nowa dlaczego?
Dlatego, że techniki, które teraz wykorzystuję w retuszu kiedyś były dla mnie totalną abstrakcją.
Dzisiaj zrobiłem to lepiej, ale nie zrobiłbym tego lepiej gdybym do tej samej sesji zamiast Weroniki miał modelkę bez doświadczenia. Teraz robiąc lepsze zdjęcie od tamtego z Weroniką musielibyśmy znaleźć modelkę na podobnym poziomie umiejętności, pozowania …
Wiadomo przypadkiem można zrobić wszystko, ale ja mówię o zaplanowanej sesji, która nie jest dziełem przypadku.
Kiedy coś planujesz to jesteś pewien, że się uda a nie że może się udać. Coraz częściej się wzbraniam przed sesjami tego typu, że coś tam spróbujemy, bo to prowadzi do mojej frustracji.
Nie chcę się fotografią frustrować, dlatego odszedłem od modelu, że zrobię zdjęcia jak mam wolny czas. Teraz uważam, że nie warto podążać tą ścieżką jeżeli rozwijasz portfolio.
Dobieraj coraz lepsze osoby z którymi współpracujesz. Czy to zmusi Cibie do płacenia modelce? Prawdopodobnie tak!
Dobre modelki raczej nie robią zdjęć tfp, jeżeli nie jesteś na ich poziomie. Jeżeli chcesz wejść na ich poziom to niestety nie ma innego wyjścia – musisz zapłacić.
Każdy współpracuje z osobą na tym samym poziomie, więc jeśli ty się wspinasz, żeby zbudować zajebiste portfolio – musisz zapłacić.
Tak samo powinieneś odwrócić sytuacje – jeżeli ty masz DOBRE portfolio a osoba, której masz zrobić sesje jest na niższym poziomie to powinna Tobie za tą sesję zapłacić. To taka podstawowa zależność.
Jeżeli ktoś uważa, że mam fajne portfolio to mnie cieszy każda taka wiadomość, ale jak pyta czy możemy zrobić sesje tfp to rzadko się na takie zgadzam, dlatego, że najczęściej jest to powielanie schematu który już mam a tu chodzi przecież o to, żeby każde było lepsze niż poprzednie … inne … ciekawsze a nie podobne do poprzednich.
Chyba wyczerpałem temat Fotografów w następnym poście opiszę moje spostrzeżenia w kwestii budowania portfolio modela/modelki.
A was zapraszam w komentarzach do mam nadzieję ciekawej dyskusji
Ostatnio znajomy zapytał mnie – Jak wygląda u mnie cały proces tworzenia fotografii…
Większość fotografów ma swoje techniki, które się u nich sprawdzają, ale są też i tacy, którzy wciąż poszukują porad i praktycznych rozwiązań jak ustawić cały sprzęt, aby zdjęcia były pełne uroku, magiczne i profesjonalnie przygotowane.
U mnie plan zdjęciowy zaczyna się od ustawienia lamp i doboru modyfikatorów światła, tak aby uzyskać zaplanowany wcześniej konkretny efekt finalny.
Podczas sesji pojawiają się też pomysły na dodatkowe ujęcia, które idealnie byłoby uchwycić w kadrze – więc ponownie modyfikuję ustawienia lamp lub zmieniam modyfikatory.
I tak przykładowo w tej sesji większość zdjęć robiłem z dwiema lampami jedna z dużym modyfikatorem oświetlała całą sylwetkę i druga z moim ulubionym beauty dishem kierując światło na twarz modelki. Dzięki temu zdjęcie pięknie podkreśla rysy twarzy równo oświetlone z lekkim kontrastem. W czasie sesji najistotniejsza jest jednak praca z modelką to jak potrafi pozować lub jak fotograf potrafi poprowadzić sesje aby ujęcia przykuwały uwagę ich odbiorców.
Po sesji zdjęciowej wywołuje zdjęcia w C1, dlatego że ma większe możliwości w obszarach których efekt mnie zadowala niż LR. Wywołanie zdjęć musi być zawsze świadomym procesem, który przygotowuje zdjęcia do końcowego retuszu w PS.
Podobnie jak w pierwszym etapie wszystko przygotowuję pod konkretny zamysł fotografii a nie po to, aby pobawić się suwakami na zasadzie – a nuż się uda coś fajnego osiągnąć ze zdjęcia, a kiedy nic nie wyjdzie dalej próbować w PS i tak testować.
Moim zdaniem jeżeli zdjęcie samo w sobie nie ma czegoś ciekawego to PS nie jest żadnym magicznym graalem fotografii który zmieni zdjęcie w dzieło sztuki.
Dlatego też tak ważne jest ułożenie planu działania.
Uważam, że każdy powinien odbyć kurs u fotografa, który potrafi pracować z modelką, po to, aby nauczyć się od niego jak powinna wyglądać profesjonalna sesja zdjęciowa i finalna jakość zdjęć – w przeciwnym razie – sesja zdjęciowa nie będzie miała charakteru profesjonalnego a jedynie zabawy aparatem i w efekcie końcowym szczerze mówiąc będzie marnowaniem czasu swojego jak i modelki, której oczekiwania co do tej sesji były znacznie większe niż to, co otrzymała od fotografa.
Całe podejście do sesji powinno sprowadzać się do konkretnej wizji tego jak widzę to zdjęcie na ekranie czy w albumie. W PS nadaję tylko delikatne pociągnięcia obowiązkowo za pomocą tabletu – nie wyobrażam sobie robić Dodge and Burn lub formowania za pomocą myszki.
Jeżeli ktoś nie stosuje nawet tak podstawowych technik związanych z pracą nad cerą i sylwetką to nie powinien w ogóle mówić, że zrobił jakiś retusz zdjęć skoro jego wkład sprowadził się tylko do przesuwania suwakami w Camera RAW 🙂 Nie mówię już o retuszu HighEnd bo to jest zupełnie inna bajka.
Glam Studio
Czy znajdziesz tutaj tylko kwestie związane z fotografią?
Długo się zastanawiałem jak chciałbym tą strone. Czy miałyby być tutaj tylko sensu stricte zagadnienia związane z fotografią?
Czy też moje postrzeganie innych aspektów życia codziennego, kwestii zawodowych, motywacji i rozwoju osobistego? Na blogu znajdziecie głównie porady z wielu dziedzin fotografii, obsługa i testy sprzętu a także porady dla początkujących modelek oraz ich punkt widzenia na współpracę z fotografami i zleceniodawcami.
Czy coś więcej?
Myślę, że czasami wtrącę swoje przysłowiowe „trzy grosze” także w innych kwestiach i innej tematyce. Czemu tak późno zdecydowałem się na założenie bloga? Odpowiedź jest bardzo prosta: nigdy nie byłem dobry w pisaniu wypracowań … jakiekolwiek pisanie pracy było dla mnie utrapieniem. Postaram się jednak pisać posty w taki sposób, aby zainteresować was przedstawianą treścią i poruszanymi zagadnieniami ….. a wy mam nadzieję docenicie moje starania i zostaniecie ze mną na dłużej?
W zamian będę dzielił się z wami zdobytą przeze mnie wiedzą i doświadczeniem, które niegdyś było jedynie moją pasją a dziś …. jest także wymarzoną pracą zawodową – tak tak … mowa tutaj o Fotografii.
„Fotografując staraj się pokazać to czego bez ciebie, nikt by nie zobaczył.”
Robert Bresson
Zaczynając swoją przygodę z fotografią tak jak Robert Bresson poprzez każdą fotografię chciałem pokazać piękno i to coś ... czego na pierwszy rzut oka nikt nie dostrzega. Czy każdy znajdzie tu coś dla siebie? Zapraszam wszystkich, którzy: postrzegają piękno w artystyczny sposób, interesują się wszelkimi zagadnieniami związanym z fotografią, chcą dowiedzieć się jak zarządzać czasem, szukają sposobu na ulepszenie swojego życia zarówno zawodowego jak i osobistego, chcą po prostu pogadać bądź wymienić się doświadczeniem ?